sobota, 4 października 2014

Koci dramat...


Wczoraj odwiedził nas Piotrek (Przymus). Zrobilismy sobie wieczor meksykanski z podrabianymi "gorditas" (kukurydziane placuszki nadziewane pastą z czerwonej fasoli i serem żółtym) i ostrą salsą. Do tego turecka szisza i polskie piwo, i wódka weselna hehe. Ot i cały międzykontynentalny wieczorek.
Ale było wesoło :)
Oto rezultaty wczorajszych rozważań...